Dziś zapraszamy na spacer po jednej z najbardziej klimatycznych uliczek Warszawy, która pomimo bezpośredniego sąsiedztwa Traktu Królewskiego pozostaje wciąż nie do końca odkrytą. Kameralny klimat jaki na niej panuje może zainspirować, a padające pod kątem słońce wraz z biegiem ulicy opadające w dół podczas zachodu nadaje temu miejscu wręcz magiczną atmosferę.
Mowa o ulicy Bednarskiej- jednym z najciekawszych miejsc rejonu Starego Miasta.
Opis z Wikipedii:
(...) "Obecną nazwę ulica otrzymała przed rokiem 1743, gdyż w swojej górnej części była zabudowana domami zamieszkałymi przez rzemieślników, zapewne głównie przez bednarzy[2]. Oficjalnie nazwa została nadana w 1770 roku.
W latach 1775−1864 ulica była ważną arterią komunikacyjną jako droga dojazdowa do mostu łyżwowego zwanego mostem Ponińskiego[3]. Bednarska została wówczas wybrukowana i odnowiona. W 1775 roku nad samą rzeką wybudowano łaźnie kasztelana łukowskiego Jacka Jezierskiego, które stały się popularnym miejscem spotkań.
Na początku XIX wieku na Bednarskiej wybudowano klasycystyczne kamienice, w których otwarto kilka hoteli, m.in. Nadwiślański pod nr 6, Bawarski pod nr 7, Podlaski pod nr 11, Mazowiecki pod nr 11 oraz Smoleński pod nr 31. Ich autorami byli popularni wówczas architekci, tacy jak Antonio Corazzi, Jan Jakub Gay, Alfons Kropiwnicki, Fryderyk Albert Lessel, Adolf Schuch i Szymon Bogumił Zug. Najdroższym i najbardziej eleganckim był Hotel Bawarski, który w połowie XIX wieku cieszył się dużą popularnością i regularnie gościł m.in. artystów z tzw. cyganerii warszawskiej.
Puntem zwrotnym w historii ulicy było otwarcie w 1864 Mostu Kierbedzia. Nowa przeprawa, wraz z wiaduktem Pancera, połączyła Plac Zamkowy z Pragą. Zlikwidowano wtedy również most łyżwowy u wylotu Bednarskiej, co spowodowało iż stała się ona spokojną ulicą położoną na uboczu[4]. Życie towarzyskie w znacznym stopniu przeniosło się na Krakowskie Przedmieście, większość hoteli zamknięto, zaś w dawnym Bawarskim otworzono dom publiczny. Mimo to na Bednarskiej sporadycznie pojawiały się nowe inwestycje, m.in. wybudowano znaną drukarnię Samuela Orgelbranda, która istniała pod nr 20 aż do 1939 roku.
Podczas II wojny światowej ulica uległa częściowemu zniszczeniu. W trakcie powstania warszawskiego większość kamienic wypalono, zaś w gruzach legły całkowicie tylko trzy budynki (nr 13, 18 oraz 29). Pozostałych nigdy jednak nie odbudowano (mimo wcześniejszych planów) - w 1949 roku opuszczone kamienice zostały rozebrane, włącznie z zabytkami. Odbudowano jedynie kilka z nich, wprowadzając zmiany w ich wyglądzie. Luki wypełniła nowa zabudowa, zharmonizowana z historycznymi domami.
Ulica jako założenie urbanistyczne jest w całości wpisana do rejestru zabytków (nr rej. 5 z 1.07.1965)."