czwartek, 23 lipca 2015

Czasem w upalny dzień, gdy cień panujący w podwórzu kamienicy zbyt mocno kontrastuje z błękitem nieba wiszącym nad głową, a słońce muska jedynie gzymsy u szczytu podwórza warto wyjść przez bramę na rozświetloną latem ulicę. Jak mocno musi uderzać w oczy blask jasnych fasad, które w blasku słońca wydają się wręcz świecić światłem tak odmiennym od tego panującego w półmroku bram! Takie wrażenie mogli mieć i nadal mogą mieszkańcy kamienic przy jednej z najciekawszych ulic Warszawy, która w swym krótkim biegu zachowała tak wiele z przedwojennego miasta. Mowa o ulicy Próżnej znajdującej się w Śródmieściu Północnym i wchodząca w swej zachodniej części w niezwykle klimatyczny Plac Grzybowski. Próżna swą nazwę otrzymała w 1770 roku. Wzięła się ona stąd, że początkowo biegła wśród ogrodów i brakowało przy niej zabudowy.

W 1880 roku została przebita do Placu Grzybowskiego po uprzednim rozebraniu kamienicy Adolphów, która stała w miejscu obecnego zachodniego wylotu ulicy. W tamtych latach nastąpiła również intensywna rozbudowa ulicy, której owocem stały się wysokie kamienice. W nieistniejącej już kamienicy pod numerem 10 mieściło się amerykańskie towarzystwo International Bell Telephone, które otrzymało od rządu rosyjskiego 20- letnią koncesję na budowę i eksploatację sieci telefonicznej w Warszawie. W tym miejscu mieściła się również pierwsza w Warszawie centrala telefoniczna. Pod koniec XIX wieku na Próżnej intensywnie rozwijał się handel, szczególnie metalurgiczny, co miało związek z bliskością ulicy Marszałkowskiej i Placu Grzybowskiego. Również tym okresie na Próżnej zamieszkało wiele ludności żydowskiej. Wraz z nadejściem wojny ulica dzieliła ponure czasy okupacji z całym miastem. Jeszcze w 1939 roku część zabudowy ulicy spłonęła. W 1940 roku zachodnia część ulicy znalazła się na terenie getta, ale została z niego wyłączona kilka miesięcy później. Podczas powstania warszawskiego między kamienicami 9 i 14 wyrosła barykada zamykająca wylot Próżnej na Plac Grzybowski. W 1944 roku zniszczeniu uległa większość zabudowy środkowej i wschodniej części ulicy.

Przy obecnej Próżnej zachowały się cztery kamienice pod numerami 7, 9, 12 i 14. Jedną z ciekawostek jest to, że w kamienicy pod prawdopodobnie numerem 12 mieściła się siedziba Spółdzielni Pracy "Woreczek" będąca przykrywką dla organizacji przestępczej kierowanej przez Filipa Merynosa, opisanej przez Leopolda Tyrmanda w powieści Zły. Jednak kamienice, które przetrwały wojnę w niezłym stanie, w wyniku barbarzyńskiej działalności prowadzonej na polecenie Gomułki w latach 60-tych zostały ogołocone ze wszelkich zdobień i doprowadzone do ruiny. Ulica jeszcze do niedawna sprawiała wrażenie jakby wojna skończyła się wczoraj...

Jednak w ostatnich latach dzięki współpracy miasta i prywatnych inwestorów udało się przywrócić ulicy dawną świetność. Przywrócono elewacje trzem z czterech kamienic, a asfalt zastąpiono starobrukiem. Teraz przechadzając się Próżną w słoneczny dzień możemy odnieść wrażenie, ze ta ulicy świeci własnym blaskiem. Świeżo odremontowane fasady doskonale odnajdują się w słonecznych promieniach i pozwalają pomarzyć, że to nie tylko blask słońca, ale również światło przeszłości, które świecić będzie dłużej niż trwa dzień...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz