Dawni podróżnicy przepływając bezkresne oceany, walcząc ze sztormami i przeciwstawiając się wszelkim przeciwnościom po wielu miesiącach, czy latach dobijali w końcu do brzegu nieznanego lądu. Nie wiedzieli, co czeka ich za gęstwiną zarośli okalających plażę, ale nawet największe wątpliwości nie były w stanie powstrzymać ich żądzy odkrywania. Dziś już nie ma nieodkrytych lądów, na których można doznać kulturowego szoku stykając się z tubylcami. Obecnie prawie wszystko jest ujednolicane, przez co staje się nudne i płytkie. Ale na szczęście "prawie", gdyż są jeszcze takie miejsca, które zachowały w jakimś stopniu swą dozę odmienności i to "coś", co sprawia, że odwiedzając je mamy wrażenie, że przenieśliśmy się do innego świata. Takie miejsce jest również w Warszawie. Wystarczy tylko przeprawić się przez Wisłę, stanąć na piaszczystej plaży i przejść przez gąszcz brzegowych zarośli. Nie potrzeba wehikułu czasu, by poczuć się jak dawny odkrywca. Trzeba tylko przeprawić się (nawet i mostem) ze strony warszawskiej na stronę praską. Na moment zostawiamy za sobą ruchliwe Śródmieście i przenosimy się do dzielnicy, która jak żadna inna zachowała w sobie wiele z przedwojennego miasta, ma swój własny koloryt, folklor i szyk.
Praga Północ. Jeszcze z lewego brzegu Wisły naszą uwagę zwracają dwie strzeliste wieże katedry św. Floriana. Są to najwyższe, ale nie jedyne z kilku praskich wież. Dziś zajmiemy się kamienicą, która również wzbogaca panoramę Pragi swą narożną wieżą, która jest niezwykle charakterystyczna nie tylko wśród praskich, ale również warszawskich kamienic, a sam dom stoi przy jednej z najbardziej charakterystycznych ulic prawej strony miasta.
Kamienica stojąca przy Ząbkowskiej 2 powstała w latach 1913- 1914. Została zaprojektowana przez nieznanego dziś architekta dla panów Szeina i Tychońskiego w stylu wczesnomodernitycznym. Kamienica jest czteropiętrowa z poddaszem i wewnętrznym podwórzem otoczonym oficynami. Na parterze znajdują się duże witryny sklepowe, które miały zachęcać przechodniów do odwiedzenia sklepów. Ciekawostką jest, że takie witryny ze sklepami umieszczono również od podwórza, dzięki czemu przestrzeń ta stała się kameralnym publicznym placem. Fasada jak zostało wspomniane wyżej jest wczesnomodernistyczna, przez co nie posiada bogatych zdobień, ale mimo to jest urządzona z gustowną elegancją. Patrząc na kamienicę nie sposób przeoczyć jej największego symbolu: wieżyczki zwieńczonej hełmem ze strzelistą iglicą. W słoneczny dzień hełm wieżyczki mieni się w promieniach błyszcząc przechodniom w oczy, a ostra iglica wydaje się ciąć obłoki nie pozwalając im zasłonić słońca. Kamienica w 2002 roku przeszła gruntowny remont, dzięki któremu możemy do dziś oglądać ją w pełnej krasie tak jak czynili to dawni mieszkańcy Pragi śpieszący codziennie po zakupy na pobliski bazar Różyckiego. Gdyby wspiąć się na wieżyczkę można by ujrzeć dachy Praskich kamienic, a gdzieś ponad nimi może przebiły by się wieże kościołów na starówce. Gdyby nauczyć się spoglądać na świat z odpowiedniej perspektywy można by było powiedzieć, że czas niekiedy staje w miejscu, a my możemy trwać w nim tak długo jak tego chcemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz